Okrzyknięta najbardziej rozpaczliwą i mroczną powieścią w dorobku wybitnego pisarza, „Serotonina” to historia czterdziestosześcioletniego Florenta-Claude’a Labrouste’a, który pewnego dnia odkrywa, że partnerka zdradzała go z młodymi mężczyznami podczas filmowanych orgii. Opuszcza ją i całymi dniami snuje się po barach, wygłaszając tyrady na temat związków miłosnych. Bohaterowi udaje się funkcjonować jedynie dzięki regularnemu zażywaniu tabletki Captorix, która powoduje wydzielanie serotoniny, zwanej hormonem szczęścia.

Fragment:

Poznałem szczęście, wiem, czym ono jest, umiem o nim mówić w sposób kompetentny, znam również jego koniec i wiem, co następuje później. «Czasem brak jednej bliskiej osoby sprawia, że świat zdaje się wyludniony», jak pisał Lamartine, choć słowo „wyludniony” zdaje się zbyt słabe, pobrzmiewając osiemnastowieczną głupotą, nie ma w nim jeszcze zdrowej mocy rodzącego się romantyzmu, prawda jest taka, że brak jednej bliskiej osoby sprawia, iż świat zdaje się martwy, a człowiek umiera lub zamienia się w ceramiczną figurkę, wszyscy ludzie zamieniają się w ceramiczne figurki, idealne izolatory cieplne i elektryczne, i nic już nie może człowieka dosięgnąć z wyjątkiem cierpienia wewnętrznego, zrodzonego z rozpadu niezależnego ciała.

Wydawnictwo W.A.B., 2019

Wróć do góry